niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 1.

Ślęczałam nad książkami od historii już dobre parę godzin. Muszę w końcu nauczyć się na ten sprawdzian. Żal mi tego, co mnie to obchodzi?! I tak później tak czy siak, to zapomne. Ale nie, nauka jest potrzebna. Ciekawe po co -,- Najchętniej to rzuciłabym to wszystko. Popatrzyłam przed siebie. Przeraziłam się. Mam jeszcze do odrobienia zadanie z matmy, przygotować się na poprawkę z chemii i ogarnąć fizę. No i jeszcze nie mogę zapomnieć, aby wkuć sobie do tej pustej bani tonę materiału z anglika. Nie wspominając już o Polskim, który jest językiem dodatkowym, który sobie wybrałam. Tsaaa... Teraz tego żałuję. Mogłam iść na francuza, ale nie! Poszłam ze swoją przyjaciółką, która mówiła, że będzie fajnie. Nikt z mojej klasy, oprócz nas oczywiście, na te zajęcia nie poszedł. Ale nie, my zawsze mamy się wyróżniać! Mówiła, że ustanowimy nowy trend! Gdzieś mam nowy trend! Teraz marzę tylko o tym, aby znaleść się w moim cieplusieńkim łóżeczku. Tak za nim tęsknie... A wracając do polaka, to strasznie trudy język. Ale pewnie oni tak mówią o angielskim, bo podobno jest on tam obowiązkowym językiem nauczania. A w gimnazjum dochodzi jeszcze niemiecki. Współczuję im. Za to nasza babka od polskiego nawet nie jest taka zła, ale zaborcza i nienawidzi, jak ktoś zwraca jej uwagę. Jak się widzi błąd, lepiej to przemilczeć. Gdy raz taka dziewczyna z rudymi włosami zwróciła jej uwagę, wybiegła z płaczem. Tak jej nagadała panna Com, gdyż tak się nazywa. Niektóry mówią na nią czarna zdzira. Ma kruczoczarne włosy, zazwyczaj upięte w wysokiego koka, a pojedyncze włosy, które się wydostaną, fruwają bezkarnie po całej twarzy, przez co co chwila mówi je odganiać z piwnych oczu. Zawsze jest umalowana, jej różowe policzki, które mają na sobie z tonę pudru, bardzo się wyróżniają, gdyż ma ona bardzo bladą, wręcz powiedziałabym białą skórę. Bardzo często nosi czerwone szpilki, białe rajstopy, spódnice do połowy ud, najczęściej czarne, a jak nie to ciemne oraz zwykły T-Shirt z jakimś obrazkiem. Jak na nauczycielkę, to nawet nieźle. Trzeba przyznać wyczucie stylu, to ona ma. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon. Och -,- Patrzę na ekran - moja przyjaciółka Clara.
-Czego?-Co Ty taka niemiła?
-Nie mam nastroju.-Odburknęłam.
-Znowu zakuwasz?
-Nom.
-Trzeba było się uczyć stopniowo, codziennie, a nie teraz wszystko na raz.
-Będziesz mi teraz tutaj matkować? Bo jak tak, to ja tej rozmowie jednak podziękuję.
-Dobra, już spoko, spoko. Mam super wiadomość! Dowiedziałam się od Allis, a ta dowiedziała się od Amber, której z kolei powiedziała Melisa, a ta dowiedziała się od Taylor, która wiedziała to od swojej kumpeli, takiej Casidy, nie znasz, a jej powiedziała Laura Mirona, ta z II B, a tamta znowu wie od swojej mamy, która dowiedziała się, jak była u fryzjera, a ta fryzjerka wiedziała od...-Musiałam to wszystko kodować w myślach.
-DO RZECZY CLARA!
-Do naszej budy przyjdzie nowy, podobno śliczniutki chłopak! I to do naszej klasy! Aaaaaaaa!
-...-Spojrzałam przed siebie. Przed oczami pojawiły mi się wspomnienia. Moje i mojego byłego chłopaka. Kochałam go, on mnie, ale niestety miał wypadek i go nie przeżył. Tak bardzo wtedy cierpiałam. Razem snuliśmy plany na przyszłość, a tu nic. Musiałam wyprawić mu pogrzeb. Ale nie mogłam się poddać. On by tego nie chciał...
-Co się nie cieszysz?
-...-Zaczęłam płakać. Łzy same cisnęły mi się na oczy.
-Tęsknisz za nim, prawda?
-Tak...-Mimo, iż to zdarzenie miało miejsce 2 lata temu, ja nadal to pamiętam. Camil był pierwszą moją miłością... Był moją prawdziwą miłością...

środa, 6 lutego 2013

Kiedyś odnajdziemy siebie... Prolog.

Niesforny wypadek... Złe miejsce, zły czas... Miłość porzegnana... Nie wróci więcej, zapomnieć trzeba... Tak trudno z myśli, to wszystko wygonić, gdyż cząsteczką jego się stała, a pozbywając się jej, my tracimy siebie...

I tak było też i tym razem - zakochana, porzucona, przez los nieobdarzona. Pech, nieszczęście, wiele jest słów, nie da się jednak określić bólu, jaki się ma po stracie najbliższych... A jednak. Żyć trzeba. Od nowa, choć trudno zapomnieć o reszcie świata, którą się za sobą zostawia. Jak szukać pomocy? Nie da się znaleźć, trzeba poradzić sobie samemu i ciężko, to boli, nie poddawać się, bo niektórzy tylko na to czekają...

Kiedyś odnajdziemy siebie... Bohaterowie.

Samantha
 
Na zewnątrz dziew­czy­na zła, wred­na, cham­ska, nie dająca się kochać.. a w środ­ku miała ser­duszko z luk­ru tyl­ko ze strachu przed od­rzu­ceniem otoczyła je dru­tem kol­czas­tym aby nikt więcej jej nie zranił.
One Direction
Piątka fajnych, zwariowanych chłopaków, przyjaciół, którzy tworzą wspólny zespół. 

Początek.

Tak na początek: Hej! Jestem Wika. Może gdzieś się już spotkaliście z moją twórczością. Pisze tego bloga, gdyż mam wene i mam nadzieję na sukces :D Zapraszam do czytania.